Fakt

Nasze życie byłoby pozbawione sensu bez marzeń, mitów czy legend, które są motorem napędowym naszej egzystencji.  Dzięki nim żyjemy zostawiając po sobie namacalne ślady, fakty tworzące naszą szeroko rozumianą historię, która z kolei ma niebagatelny wpływ na naszą przyszłość…

Chcemy opowiadać o wyjątkowych osobach z krwi i kości, które odcisnęły swój ślad w naszej zbiorowej pamięci. Pragniemy przedstawiać zdarzenia z przeszłości, wskazywać na pewne prawidłowości lub wyjątki i podsumowywać je również przy użyciu liczb ponieważ wierzymy, iż profesjonalnie zebrane, podane i podsumowane fakty pozwalają nam pamiętać i wyciągać własne wnioski.

Uczyć się można zawsze, z wszystkiego i w każdy możliwy sposób. Trzeba tylko chcieć i cieszyć się świadomością, że wzbogacanie naszej wiedzy to wzbogacanie nas samych, a im większa nasza wiedza, tym lepsze są podejmowane przez nas decyzje i bardziej realne staje się urzeczywistnianie naszych marzeń.

W POLSCE WIELKANOC, W CHINACH ŚWIĘTO CZYSZCZENIA GROBÓW ZWANE INACZEJ FESTIWALEM PEŁNEJ JASNOŚCI – 清明节.

jak każde święto i to ma swoją legendę…

Opowiada ona o lojalnym poddanym żyjącym w epoce Wiosen i Jesieni (770 – 476 pne) – Jie Zitui, który to by uratować swego pana od głodu na wygnaniu odciął sobie kawałek mięsa z nogi by go nakarmić. Władca po 19 latach powrócił z wygnania do kraju i do swej dawnej potęgi i jak to się często zdarza zapomniał o wiernym słudze… Jednak wyrzuty sumienia i wstyd kazały mu go w końcu odnaleźć i wynagrodzić jego wierność i poświęcenie. I jak to ponownie zwykle bywa: było nieco za późno. Sługa wraz z matką przeniósł się w góry i ciężko było go odnaleźć…

Lord wpadł na genialny pomysł: podpalimy górę, sam wyjdzie.

Hm.

Zwłoki wiernego sługi i jego matki wkrótce znaleziono, a dzień ich śmierci Władca kazał nazwać Świętem Zimnego Posiłku. Tylko zimne potrawy mogły być tego dnia jedzone… no cóż, ogień byłby niepożądanym skojarzeniem jak można zakładać

Rok później kiedy Władca odwiedził grób wiernego sługi odkrył, iż wierzba rosnąca w pobliżu zakwitła… Rozkazał, by po święcie Zimnych Potraw był dzień czyszczenia grobów. połączono zatem święta Hanshi i Qingming i dziś znane są właśnie jako jedno: Święto Qing Ming – jasności/ czystości (zarówno fizycznej jak i duchowej)…

Obecnie najważniejsza czynnością Chińczyków podczas tych Świąt jest odwiedzanie cmentarzy, porządkowanie i sprzątanie nagrobków, składanie ofiar zmarłym. Poza wielkimi metropoliami, gdzie na cmentarzach głównie przeważają urny i odwiedzający składają kwiaty, w zwyczaju jest przynosić na groby ulubione pokarmy i napoje zmarłych, które następnie pali się, by poprzez ogień dotarły w zaświaty i by tym samym niczego ich duchom nie zabrakło.. Pokłony szacunku dopełniają ceremonii.

W czasach Dynastii Tang (618 – 907) doszedł zwyczaj wiosennych spacerów, podziwiania przyrody budzącej się do życia, rozkwitających kwiatów (wiśni – na marginesie ostatnio odbyła się ostra debata pomiędzy Japonią, Chinami a Koreą Południową o pochodzenie drzew wiśni… )

Dodatkowo Chińczycy puszczają latawce. Część legend mówi, że pozwala to pozbyć się chorób, a nie tylko sprawia przyjemność J

No cóż… wyjątkowe święto łączy w sobie smutek śmierci oraz radość życia… czyż nie jest nieco podobne do naszej Wielkanocy i wiary w Zmartwychwstanie…?